Czemu całuski?
Bo "beza" z francuskiego to
"pocałunek"!
Składniki na 9 - 10 szt
80 g - białka (2 szt)
80 g - drobnego cukru
80 g - cukru pudru
cukier puder do posypania
Wszystkie składniki muszą być w temperaturze
pokojowej!
- Białka ubić z cukrem na sztywno.
- Do masy przesiać cukier puder i delikatnie, ale bardzo dokładnie wymieszać.
Oziębione białka ubić łatwiej i piana będzie miała większą objętość.
Jednak piana z białka o temperaturze pokojowej będzie
bardziej stabilna, nie popęka w czasie pieczenia,
a upieczone spody będą grubsze.
- Bezę przełożyć do rękawa cukierniczego i wycisnąć 18 - 20 kulek, posypać cukrem pudrem odczekać, aż na powierzchni utworzy się skorupka i posypać drugi raz.
- Piec przez 5 min w T 140C i 40-60 min w T90C.
Moja wersja kremu to krem limonkowy:
150 g - serka śmietankowego - z lodówki
150 g - kremu angielskiego z limonki - schłodzonego
Krem angielski z limonki (curd)
100 ml - soku z limonki (ok. 3 szt)
starta skórka z 3 limonek
100 g - cukru
1 żółtko
50 g - masła T pokojowej
4 g - żelatyny
20 g - wody
- Żelatynę zalać wodą i odstawić do napęcznienia.
- Żółtko, cukier, sok i skórkę z limonki zmiksować i gotować na małym ogniu mieszając trzepaczką, aż krem zgęstnieje - osiągnie T 82 - 85C (2-3 min.).
- Żelatynę z wodą podgrzać w mikrofalówce do rozpuszczenia żelatyny. Nie gotować!
- Do kremu dodać masło i żelatynę, zmiksować. Przelać do słoiczka i schłodzić w lodówce.
- Zmiksować serek i krem i przełożyć do rękawa cukierniczego.
- Krem wycisnąć na płaską stronę bezę ( na połowę) i połączyć bezy parami, kremem do wewnątrz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz